Drzewiej na Polesiu

1.Wstęp

2.Polesie od urodzenia do dojrzałości

3.Tramwaj-wybawiciel przymusowych piechurów

4.Polesie przed wojną

5.Przygotowania do wojny i początek okupacji.

6.Nieznana karta z historii Łodzi

7.Po wyzwoleniu Łodzi

8. Łódź-Stolicą,Polesie na indeksie

9.Ludzie Polesia

10.Dzieci Osiedla

11.Foto - Starocie

12.Polesie na fotografii

13.Reminiscencje

14.Dylemat ...

15.Willowe cmentarzysko...

16.Ostatni rozdział

Postscriptum…..


5/.Przygotowania do wojny i początek okupacji.
 Z biegiem czasu narastało ogólne zaniepokojenie, z jednoczesną narodową dumą, że nie tylko nie pozwolimy odebrać nam Gdańska, ale wogóle nie oddamy przysłowiowego "guzika". Jednocześnie ofiarność społeczeństwa była niezwykła, dawano pieniądze, precjoza i co kto miał cenniejszego... Dary te zmieniały się w tankietki, karabiny maszynowe i wiele innego uzbrojenia. Np.na korytarzu w szkole na Wapiennej wisiała duża plansza, na której kierownik p.Jaros codziennie skrupulatnie aktualizował wpłaty uczniowskie każdej klasy. Realizowała się konkurencja w możliwości zakupu karabinu maszynowego dla wojska przez szkołę. LOPP - Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej przekazywała dzieciom co należy czynić, aby maksymalnie uniknąć niebezpieczeństwa. Panowała wielka obawa przed gazami bojowymi. Każdy mieszkaniec musiał posiadać tampon na usta i nos /podobny ma dziś służba zdrowia/, który miał chronić przed zatruciem przez ok.1/2 godz.
 Wzrastała podejrzliwość względem łódzkich Niemców. Na Polesiu nie rzucali się oni w oczy, stąd nie było u nas "wojny cywilnej". Tym niemniej rozmowy naogół zamiast "dzień dobry" zaczynały się tak: - Słyszała pani, policja wykryła w mieście tajną radiostacje, która nadawała Niemcom co w Łodzi powinni zbombardować..., lub - w radiu mówili, że znaleziono arsenał z bronią należący do łódzkiej organizacji niemieckiej i td.i td.Zwiększające się zagrożenie wzmacniało więzi międzyludzkie, bezpośrednie przekazywanie zasłyszanych wiadomości stało się naturalną potrzebą przy tak znikomej ilości telefonów i radioodbiorników.

 W Magistracie władze miasta mobilizowały wszystkie najważniejsze organizacje łódzkie do obrony kraju i ochrony ludności cywilnej, ze szczególnym zwróceniem uwagi na wrogie bombardowania lotnicze. Można wczuć się w panującą wówczas atmosferę, po przejrzeniu niżej załączonych dokumentów, co oczywiście jest tylko znikomym fragmentem realnego zaniepokojenia społecznego, ale jednocześnie połączonego z ogromnym patriotyzmem.

Magistrat - ok.4-ry miesiące przed wybuchem wojny











 Polecenia lokalnych władz były realizowane bez sprzeciwów, tymbardziej że widziano również ich starania np. budowa syreny na dachu, gongi przy klatkach, przystosowania piwnic na schrony p/lotnicze itp. itp. Również budowa schronów ziemnych /okopów/ spotkała się ze spontaniczną przychylnością /nie było nakazu/. Generalny plan był następujący: mieszkańcy Srebrzyńskiej kopią schrony na swojej ulicy po stronie parku i w parku, mieszkańcy Al. Unii też kopią na swojej ulicy przy działkach, natomiast z ul.Perla i Daniłowskiego kopią na pustym polu leżącym między ul.Praussa a Manią /szkół i garaży wtedy nie było/. Kopanie było gremialne, sąsiedzi, znajomi, obcy, wszyscy, nawet dzieci, pracowali przy tych schronach dzień w dzień. Niektórzy mieszkańcy dodatkowo kopali schrony na swoich działkach przy Al.Unii. Na marginesie, to schronów naogół nie zdążono ukończyć, a i żadna bomba, ani pocisk nie spadł na Osiedle w 39r., ba wogóle nie było żadnej strzelaniny, ale kto to mógł wiedzieć ?
 Polecenia lokalnych władz były realizowane bez sprzeciwów, tymbardziej że widziano również ich starania np. budowa syreny na dachu, gongi przy klatkach, przystosowania piwnic na schrony p/lotnicze itp. itp. Również budowa schronów ziemnych /okopów/ spotkała się ze spontaniczną przychylnością /nie było nakazu/. Generalny plan był następujący: mieszkańcy Srebrzyńskiej kopią schrony na swojej ulicy po stronie parku i w parku, mieszkańcy Al. Unii też kopią na swojej ulicy przy działkach, natomiast z ul.Perla i Daniłowskiego kopią na pustym polu leżącym między ul.Praussa a Manią /szkół i garaży wtedy nie było/. Kopanie było gremialne, sąsiedzi, znajomi, obcy, wszyscy, nawet dzieci, pracowali przy tych schronach dzień w dzień. Niektórzy mieszkańcy dodatkowo kopali schrony na swoich działkach przy Al.Unii. Na marginesie, to schronów naogół nie zdążono ukończyć, a i żadna bomba, ani pocisk nie spadł na Osiedle w 39r., ba wogóle nie było żadnej strzelaniny, ale kto to mógł wiedzieć ?


 Społeczne zaniepokojenie rosło z każdym dniem, zmaksymilizowało się gdy w ostatnich tygodniach sierpnia 39r. ogłoszono powszechną mobilizację. Złudzenia, że do wojny nie dojdzie pękły jak bańka mydlana. Otuchę pobudzały nadzieje wojskowych i nie tylko - "nie martwcie się pobijemy Niemców w 2 tygodnie..." Na Osiedlu mieszkało wielu oficerów w służbie czynnej jak i będących w rezerwie, stąd mimo pocieszania o szybkim zwycięstwie i powrocie, ogólne nastroje były minorowe.

Krótkie Kalendarium początku okupacji Łodzi i nie tylko...
wrzesień 1939r.

1/. 1 - Napad Niemców na Polskę
2/. 3 - Anglia i Francja wypowiedziały Niemcom wojnę.
3/. 5 -Opuściły Łódź: władze cywilne, Dowództwo Okręgu Korpusu IV, Komenda  Garnizonowa, Straż Pożarna ...
4/. 6 - Ewakuowała się policja.
5/. 5,6 - Powstał Komitet Obywatelski czuwający nad porządkiem w  mieście.
6/. 6 - Ostatnia audycja Radia Łódź na fali 224 m.
7/. 9 - Wkroczyły do Łodzi oddziały 8 Armi Wehrmachtu.
8/. 17 - Atak Armii Czerwonej na wschodzie "nóż w plecy".

listopad 1939r.
1/. 9,10 - Pierwsze masowe aresztowania w Łodzi /ok.1500 osób/
2/. 9 - Dekret Hitlera o włączeniu Łodzi do Rzeszy.
3/. Noc z 10 na 11 - Wysadzenie pomnika T.Kościuszki na pl. Wolności.
4/. 25 - Zakazy i ograniczenia dla Polaków:np.chodzenia do kościoła, publicznego  używania języka polskiego,uczenia się w szkołach,chodzenia do teatrów, muzeów,  bibliotek itp.,a także posiadania nieruchomości,radioodbiorników, aparatów  fotograficznych, telefonów, pojazdów mechanicznych, rowerów, instrumentów  muzycznych i tp.
5/. W końcu listopada wprowadzono markę niemiecką, w relacji 1 marka  = 2zł.

r.1940
1/. W nocy z 14 na 15 stycznia masowe wysiedlenie mieszkańców z Osiedla  M.Mireckiego do Obozu na ul. Łąkową nr.4 /b.fabryka Gliksman'a/.
2/. 11 kwietnia - Nazwę miasta: Łódź, Lodz, Lodsch ostatecznie zmieniono na  Litzmannstadt.
3/. 30 kwietnia - Utworzenie Getta Żydowskiego w Łodzi na Bałutach.


 Pierwsze dni września 39 i ogólny odwrót naszych wojsk nie mogących sprostać nawale przeciwnika, wprowadził wprost katastroficzne nastroje zamykające się w retorycznym pytaniu: - "Boże, co z nami będzie?..."
 Wielki entuzjazm wzbudziło 3 września wypowiedzenie wojny Niemcom przez Anglię i Francję. W umysłach zatliła nadzieja, że wojskowi mieli rację, to rzeczywiście może potrwać "2 tygodnie", bo gdy alianci zaatakują Niemców z zachodu i zostaną oni wzięci w "dwa ognie" to muszą się szybko załamać.Niestety były to złudne nadzieje /tymczasem w "dwa ognie" została wzięta nasza Ojczyzna, od zachodu przez Niemców hitlerowskich, a od wschodu przez Rosję Sowiecką, walcząc w osamotnieniu przez więcej niż miesiąc - przy tym mając "zabezpieczone" granice aktualnymi umowami o nieagresji z Niemcami i Rosją, a także gwarancję, że w razie wybuchu wojny Francja i Anglia natychmiast zaatakują Niemców z zachodu.../.    Dochodziły także liczne wieści z miasta, że łódzcy Niemcy zwiększyli swoje agresywne działania względem władz, co pogłębiało ogólny pesymizm. Dobijały zaś przelatujące liczne eskadry samolotów, stąd ciągłe alarmy lotnicze i konieczność szybkiego krycia się w schronach. Później okazywało się, że leciały na Warszawę, ale kto mógł wiedzieć, że nie na Łódź?
 Tuż przed wojną Łódź miała 672 tys. mieszkańców, w tym ok. 87tys. Niemców i ok. 231 tys. Żydów.

 Od 9 września rozpoczęła się okupacja Łodzi przez Niemców - wywołująca wielki aplauz w łódzkiej mniejszości niemieckiej. Z biegiem dni września i gasnących walk Wojska Polskiego, wracali z wojennej tułaczki zmobilizowani mieszkańcy Osiedla, którym udało się uniknąć niewoli u Niemców czy Rosjan. Na początku października 39r.na Osiedlu zawiązała się pierwsza w Łodzi polska organizacja konspiracyjna, której założycielami byli trzej oficerowie rezerwy: Tadeusz Fornalski, Marian Malinowski i jego brat Seweryn Malinowski.
 Tymczasem gestapo wraz z łódzką mniejszością niemiecką intensyfikowali swoje działania w eksterminacji polskiej inteligencji, między innymi układając listy proskrypcyjne wybitnych łodzian.W dniach 9 i 10 listopada, okupant w/g tych list nachodził mieszkania i aresztował ludzi, których najczęściej roztrzeliwał później w lućmierskich lasach.
 Zima w latach 39 i 40 była bardzo mroźna. Nadszedł 14 styczeń 1940r., Niemcy od godz.22 gremialnie zaczęli wysiedlać mieszkańców Osiedla z ich mieszkań. Dawali 15 min. na opuszczenie mieszkania, można było zabrać ze sobą jedynie niezbędne rzeczy z ubrania i żywności, natomiast żadnych kosztowności, czy innych cennych rzeczy. Wszystko "okraszone" brutalnością i krzykami "raus , weg" itp.Wysiedleńców ulokowano na ul. Łąkowej nr.4 w b.fabryce Gliksman'a w koszmarnych warunkach. Temat ten jest opisany w wielu artykułach i książkach.
 Takie było rozstanie mieszkańców ze swoim Osiedlem, aż conajmniej do 19 stycznia 1945r.